Mazowsze serce Polski nr 9 (77) 2024

Hałas zabija po cichu

Młody człowiek w słuchawkach Autor: FOT. VIKA_GLITTER/PIXABAY.COM

O wpływie hałasu na zdrowie wciąż mało się mówi, mimo że według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) należy on do głównych zagrożeń środowiskowych dla zdrowia człowieka. Problem zauważa sejmik Mazowsza, który uchwalił nowy program ochrony środowiska przed hałasem.

55-60 dB, powodują, że budzimy się zmęczeni. Dźwięki o takim lub tylko nieco większym natężeniu (do 70 dB) mogą powodować rozdrażnienie, dekoncentrację, poczucie dyskomfortu i przeszkadzać w odpoczynku, a te przekraczające 80 dB grożą trwałym uszkodzeniem słuchu.

– Za próg szkodliwości hałasu uznaje się 65 dB, co odpowiada natężeniu hałasu ulicznego – mówi prof. Henryk Skarżyński, dyrektor Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu w Warszawie. – Wpływa szkodliwie na organizm, zwłaszcza na słuch. Może prowadzić do drażliwości, zmęczenia oraz zaburzeń koncentracji i efektywności w nauce. Jego negatywne skutki obejmują również zaburzenia orientacji nerwowej, bóle i zawroty głowy, zaburzenia pracy serca oraz podwyższenie ciśnienia krwi.

Ekspert podkreśla, że hałas oddziałuje bezpośrednio na ucho środkowe i wewnętrzne, a pośrednio na układ nerwowy, krążenia, pokarmowy oraz psychikę, co obniża odporność organizmu i przyspiesza procesy starzenia.

Głośny czy cichy zabójca?

Potwierdza to także raport WHO o chorobach spowodowanych tzw. hałasem miejskim, wywoływanym przez ruch samochodowy, tramwajowy, kolejowy czy lotniczy. Wynika z niego, że długotrwały lub nadmierny hałas może być nie tylko przyczyną pogorszenia słuchu i szumów usznych, ale też wielu chorób, a zwłaszcza chorób układu krążenia (np. choroby niedokrwiennej serca). Jego skutkami mogą być też depresja, a w dłuższej perspektywie demencja. Według WHO hałas jest drugim, po smogu, największym zagrożeniem środowiskowym dla zdrowia. Liczne badania również na to wskazują, a najnowsze z nich – przeprowadzone we Francji oraz w Niemczech – mówią, że „ekspozycja na hałas miejski może znacznie zwiększać ryzyko zawału serca”, nawet w młodym wieku.

Prof. Krystyna Pawlas z Zakładu Zdrowia Środowiskowego i Medycyny Pracy na wrocławskim Uniwersytecie Medycznym tłumaczy, że głośne, niepożądane dźwięki wywołują w nas stres, a to z kolei prowadzi do wzrostu ciśnienia oraz zmian w biochemii krwi, zaburzających metabolizm lipidów i glukozy. W ślad za tym u osób, którym duży hałas towarzyszy stale lub często, zwiększa się ryzyko rozwoju nadciśnienia, zachorowania na miażdżycę, cukrzycę typu 2, a także wystąpienia zawałów czy udarów.

A dr Alicja Bortkiewicz z łódzkiego Instytutu Medycyny Pracy i dr Norman Czaja wskazują, że „u człowieka nie występuje adaptacja fizjologiczna do hałasu”, czyli że nasz organizm nie jest w stanie „przyzwyczaić się” do głośnych dźwięków.

Z kolei Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne podkreśla, że dzieci żyjące w hałaśliwym otoczeniu (np. w sąsiedztwie ruchliwych dróg) wolniej się rozwijają i słabiej się uczą.

Mapy hałasu

By ochronić ludzi przed życiem w zbyt głośnym otoczeniu, przyjmuje się przepisy, które określają m.in. dopuszczalne normy hałasu. Określają one maksymalną głośność dźwięków, przekraczających granice drogi, linii kolejowej czy lotniska. Te limity są jednak mocno zróżnicowane. Dla przykładu: w Polsce hałas drogowy i kolejowy w zabudowie wielorodzinnej (bloki i kamienice) ma nie przekraczać długookresowo 68 dB w dzień, a 59 dB w nocy, na osiedlach domków jednorodzinnych, w otoczeniu szkół, szpitali i domów pomocy społecznej – odpowiednio 64 i 59 dB, a w strefie śródmiejskiej miast powyżej 100 tys. mieszkańców – 70 i 65 dB.

Przyjęte w naszym kraju przepisy mówią, że jeśli te normy są przekraczane, to zarządca drogi, linii kolejowej czy lotniska musi doprowadzić do tego, by do takich przekroczeń nie dochodziło. Jest na to wiele sposobów, a ekrany dźwiękochłonne czy wały ziemne wzdłuż najbardziej ruchliwych dróg i tras kolejowych są tylko jednym z nich.

Dobrze to widać w przyjętym w lipcu tego roku przez sejmik Mazowsza nowym „Programie ochrony środowiska przed hałasem dla województwa mazowieckiego”. Takie programy są bardzo ważnym narzędziem walki z nadmiernym hałasem. Dotyczą one miejsc najbardziej narażonych na nadmierny hałas. Na Mazowszu to tereny wzdłuż głównych dróg i linii kolejowych, okalające lotniska oraz miasta powyżej 100 tys. mieszkańców (Warszawa, Radom i Płock).

– Podstawą do sporządzenia programu ochrony środowiska dla województwa mazowieckiego (POH) były strategiczne mapy hałasu obrazujące stan akustyczny środowiska w naszym regionie. Pozwoliły one na identyfikację obszarów wymagających podjęcia działań ochronnych. Po raz pierwszy do wskazania takich obszarów użyto nie tylko tzw. norm hałasowych, ale także wskaźników zdrowotnych. Są to wskaźniki znacznej uciążliwości, zaburzeń snu oraz choroby niedokrwiennej serca – mówi Marcin Podgórski, dyrektor Departamentu Gospodarki Odpadami, Emisji i Pozwoleń Zintegrowanych Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego.

Na obszarach wymagających interwencji program przewiduje konkretne działania, które będą wykonywać zarządcy obiektów generujących hałas (np. w przypadku ruchliwej drogi – jej zarządca). Potem będą musieli z tych prac się rozliczyć, przedstawiając marszałkowi województwa raporty z ich realizacji.

Walka o ekrany

Jakie działania naprawcze zawiera program? W odniesieniu do dróg to najczęściej budowa ekranów dźwiękochłonnych, obwodnic (pozwalających zmniejszyć ruch samochodowy w centrach miast) i wymiana nawierzchni drogowych na tzw. ciche.

Im szybciej jadą auta, tym głośniej wzdłuż drogi, którą się poruszają (tak samo jest z pociągami), więc w programie w wielu przypadkach przewiduje się też uspokajanie ruchu, które polega m.in. na wprowadzaniu ograniczeń dopuszczalnej prędkości.

W transporcie szynowym to najczęściej wymiana pociągów i tramwajów na nowsze, które są też cichsze, modernizacja torów czy chociażby szlifowanie szyn.

– Niedocenianym narzędziem jest planowanie przestrzenne, które może zapobiec narażaniu mieszkańców na uciążliwości hałasowe, do czego także odwołujemy się w naszym programie – podkreśla dyrektor Marcin Podgórski.

Polskie prawo przewiduje, że już na etapie planowania nowej drogi, linii kolejowej, lotniska czy np. fabryki, należy tak je zaprojektować, by poza swymi granicami nie przekraczały dopuszczalnych norm hałasu. Potem sprawdza się, czy tak rzeczywiście jest, czemu służą tzw. analizy porealizacyjne.

Niestety, często okazuje się, że mimo takich przepisów nowo zbudowane drogi szybkiego ruchu czy inne obiekty, przekraczają normy hałasu. Liczne przykłady tego typu sytuacji są też na Mazowszu, a jednym z nich jest Południowa Obwodnica Warszawy.

To wynika m.in. stąd, że kiedyś krytykowano Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, za to, że buduje za dużo ekranów dźwiękochłonnych wzdłuż zarządzanych przez nią tras. GDDKiA zmieniła więc swoje podejście, a oprócz tego złagodzono przepisy w tej sprawie, ale efekt był taki, że ekranów przy drogach krajowych zaczęto budować za mało. Na etapie projektowania drogi prognozowany poziom hałasu był często niedoszacowany, przez co nie planowano tam ekranów dźwiękochłonnych. Potem, po oddaniu drogi do użytku, okazywało się, że jest bardziej hałaśliwa niż przewidywano i ekrany są jednak koniecznością. Ale nawet w takich przypadkach GDDKiA zamiast brać się szybko za ich ustawianie, najpierw domagała się wydania decyzji marszałka województwa, nakazującej jej budowę ekranów dźwiękochłonnych. Marszałek je wydawał, ale w ostatnich latach, za poprzedniego rządu, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zaskarżała te decyzje. Tak samo było w przypadku linii kolejowych, których zarządca, PKP PLK, też zaskarżała decyzje marszałka, nakazujące mu budowę ekranów dźwiękochłonnych. Na szczęście, wszystko wskazuje na to, że teraz zmieni się na lepsze. Tak przynajmniej wynika z rozmów władz województwa z nowymi, mianowanymi w ostatnich miesiącach zarządami GDDKiA i PKP PLK.


Ostrożnie ze słuchawkami

Z danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wynika, że ponad miliard nastolatków i młodych ludzi na świecie jest narażonych na ryzyko uszkodzenia słuchu związanego z długotrwałym i głośnym słuchaniem muzyki, zwłaszcza przy użyciu słuchawek.

Alarmujące dane

Badania Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu, kierowanego przez prof. Henryka Skarżyńskiego (na zdjęciu), wskazują, że około 20 proc. dzieci i młodzieży ma problemy ze słuchem, a 1/3 z nich cierpi z powodu szumów usznych. I niestety, takich osób w tej grupie wiekowej jest coraz więcej.

Jak wynika z raportu Europejskiej Agencji Środowiska (EEA „Hałas w Europie 2020”), hałas jest odpowiedzialny za 12 tys. przedwczesnych zgonów rocznie w krajach UE.

Poziom hałasu

  • suszarka do włosów – 60 dB
  • odkurzacz – 70 dB
  • kosiarka do trawy – ponad 80 dB,
  • przejeżdżająca ciężarówka czy pociąg – ponad 85 dB.

W Polsce średniodobowy poziom hałasu wzdłuż dróg krajowych to przeciętnie 70 dB, wzdłuż ruchliwych linii kolejowych – 69 dB, a na terenach sąsiadujących z lotniskami 80–100 dB.

Aby „zdrowo słuchać” muzyki, warto korzystać z słuchawek nausznych oraz nosić ochronniki słuchu na głośnych koncertach. Takie ochronniki nie zniekształcają dźwięku.

Jak chronić słuch?

Reakcją obronną organizmu na nadmierny hałas jest tzw. przesunięcie progu słyszenia, które po jakimś czasie ustępuje. Ale jeśli jesteśmy narażeni na taki hałas często i długotrwale, to przesunięcie progu słyszenia może być nieodwracalne i oznacza trwałe pogorszenie słuchu. Grozi to nam też wtedy, gdy często słuchamy bardzo głośnej muzyki. Instytut Fizjologii i Patologii Słuchu wskazuje, że szczególne zagrożenie stanowi używanie przenośnych odtwarzaczy muzyki i słuchawek dousznych. Instytut zaleca korzystanie z opcji „bezpieczna głośność muzyki” dostępnej w smartfonach oraz niebagatelizowanie ostrzeżeń o wysokim poziomie dźwięku.


Rafał Rajkowski, wicemarszałek województwa mazowieckiego (klub KO)

Najbardziej narażone na nadmierny hałas są osoby mieszkające w dużych miastach  i w sąsiedztwie głównych ciągów komunikacyjnych. Jednym ze sposobów, żeby je przed tym chronić, jest budowa obwodnic, zmniejszających ruch w centrach miast. Buduje je także samorząd Mazowsza, a istniejące już drogi wojewódzkie modernizuje, uwzględniając rozwiązania, które zmniejszają hałas dobiegający z tych tras. Unowocześniamy też tabor Kolei Mazowieckich i Warszawskiej Kolei Dojazdowej, dzięki czemu ich pociągi są coraz cichsze. 


UWAGA
Informacje opublikowane przed 1 stycznia 2021 r. dostępne są na stronie archiwum.mazovia.pl

Powrót na początek strony