Mazowsze serce Polski, nr 11 (79) 2024
Przeciw centralizacji funduszy UE
Obecnie duża część funduszy unijnych trafia do programów regionalnych i jest dzielona przez samorządy regionów. Jednak według planów Komisji Europejskiej programy regionalne miałyby zniknąć i być zastąpione programami ogólnokrajowymi.
25 października odbyła się w Warszawie jedenasta edycja Konferencji na temat Pomocniczości, organizowanej przez Europejski Komitet Regionów.
Poruszono podczas niej m.in. takie kwestie, jak przyszłość Unii Europejskiej, rozwój regionów i polityka spójności UE. Szczególnie aktualny był ten ostatni temat. Dlaczego? Unijna polityka spójności wzięła się z różnic występujących pomiędzy poszczególnymi regionami i podregionami UE. Występują między nimi duże dysproporcje pod względem stopnia rozwoju i zamożności. I ta właśnie polityka, poprzez dotacje do inwestycji (w ramach trzech funduszy) ma owe różnice wyrównywać.
Według ujawnionych ostatnio planów Komisji Europejskiej ma ulec zmianie system redystrybucji środków unijnych z polityki spójności na lata 2028–2034. Programy regionalne miałyby być zastąpione programami ogólnokrajowymi, zarządzanymi przez rządy poszczególnych państw członkowskich.
Argumenty przeciw
Takiemu rozwiązaniu zdecydowanie sprzeciwia się m.in. Związek Województw RP. Głos w tej sprawie zabrali też uczestnicy konferencji Europejskiego Komitetu Regionów.
– Zmiany, które miałyby doprowadzić do centralizacji wykorzystania funduszy europejskich w ramach polityki spójności, czyli przeniesienie wszystkich decyzji na poziom rządowy, na poziom krajowy, oznaczają potężne niebezpieczeństwo polegające na tym, że te programy byłyby z jednej strony bardzo zunifikowane, ale z drugiej strony oderwane od rzeczywistych potrzeb w poszczególnych regionach – zaznaczył Adam Struzik, marszałek województwa mazowieckiego (klub TD-PSL-PL2050).
Marszałek tłumaczył, że nie tylko każdy region, ale i każdy powiat oraz gmina posiadają swoją specyfikę i mają charakterystyczne potrzeby, które w ramach programów regionalnych są uwzględniane. Jednak w przypadku jednego dla całego kraju, uniwersalnego programu nie dałoby się tego zrobić.
W podobnym duchu wypowiadali się inni samorządowcy, m.in. Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy oraz Olgierd Geblewicz, marszałek woj. zachodniopomorskiego.