Mazowsze serce Polski nr 9 (65)

Fredro na dzisiejsze czasy

Władysław Szeląg Autor: Michał Słaby

„Materializm, lekkomyślność, zawistna bezwzględna agitacja i leniwa chwiejna apatia – to trąd naszego społeczeństwa”. Te słowa Fredry, zdaniem Władysława Szeląga – „najmłodszego fredrologa” – wciąż są aktualne.

Tomasz Opaliński: Skąd u Pana pasja historyczna i zainteresowanie postacią Aleksandra hrabiego Fredry?

Władysław Szeląg: Do Aleksandra hrabiego Fredry dotarłem przez Szembeków. A Szembekami zainteresowałem się przez przypadek. W 1987 r. w Siemianicach zwiedzałem pałac Szembeków, który za czasów PRL-u funkcjonował jako leśny zakład doświadczalny. Zobaczyłem krypty przy kościele, 14 trumien i epitafium: „jenerał Piotr hrabia Szembek”. Kim on był? Pojechałem do Warszawy… jest plac Szembeka. Zacząłem budować drzewo genealogiczne Szembeków i z tego w 1989 r. narodził się pomysł zainicjowania Towarzystwa Historycznego im. Szembeków. Tak się zaczęła moja pasja.

 A skąd Aleksander hrabia Fredro?

Maria z Fredrów, na której grobowiec trafiłem w Siemianicach, to ukochana wnuczka Aleksandra hrabiego Fredry. To ona po śmierci dziadka w majątku Szembeków w Siemianicach zachowała dokumentację, znaną jako archiwum fredrowskie.

Ale Fredrą zajmuje się Pan nie jako literaturoznawca?

Nie, choć zostałem namaszczony przez prof. Bogdana Zakrzewskiego jako „najmłodszy fredrolog”. Częstochowianom na przykład musiałem przypominać, że Fredro napisał jednoaktówkę pt. „Obrona Olsztyna” pod Częstochową. Warto takie rzeczy odszukiwać, promować, tak jak kapitalne zapiski Fredry z okresu kampanii napoleońskiej „Trzy po trzy”. Fredro napisał także „Zapiski starucha”. To w nich napisał o Polsce: „Materializm, lekkomyślność, zawistna bezwzględna agitacja i leniwa chwiejna apatia – to trąd naszego społeczeństwa”. Czyż nie jest to dziś aktualne, po 200 latach?

We wrześniu odbyło się kolejne spotkanie Ogólnopolskiego Komitetu Fredrowskiego. Kto wchodził w jego skład?

Postanowiłem działać szeroko i zaprosić wszelkie gremia, czyli Instytut Teatralny, Związek Artystów Scen Polskich, Stowarzyszenie Pisarzy Polskich, wszystkich burmistrzów dzielnic, marszałka województwa mazowieckiego.

Chce Pan, by w Warszawie powstał pomnik Fredry.

Tak, bo to wstyd, żeby w sercu Mazowsza nie było pomnika Aleksandra hrabiego Fredry. Nie chcę jednak, by był to pomnik Fredry jako „polskiego Moliera”. Ja chcę pomnik młodzieńca, żołnierza Księstwa Warszawskiego i uczestnika kampanii napoleońskiej.

Żołnierza?

Tak. Ten epizod z życia Fredry jest w ogóle nieznany. A przecież on, niepełnoletni chłopiec (miał wtedy 16 lat), jako ochotnik wstąpił do armii Księstwa Warszawskiego pod rozkazy księcia Józefa Poniatowskiego. Karierę wojskową kontynuował u boku Napoleona, biorąc udział w wyprawie na Moskwę. Miał wtedy 19 lat! Mógł żyć bogato, był hrabią, miał pałac, majątek, a on wziął szablę i walczył. Za bohaterstwo w walkach i gorliwą służbę został odznaczony Złotym Krzyżem Virtuti Militari i Odznaczeniem Francuskiej Legii Honorowej. Piękne wspomnienie o kampanii napoleońskiej zawiera swoisty pamiętnik „Trzy po trzy”. Myślę, że właśnie nagłośnienie tego w sercu Mazowsza, pokazanie Fredry jako młodzieńca, patrioty, jest ogromnie ważne, zwłaszcza dla młodych, którzy mogą się z nim identyfikować. Był wtedy w wieku dzisiejszych licealistów!

Czy już wiadomo, gdzie ma stanąć pomnik?

Tak, przy… ulicy Aleksandra hrabiego Fredry – obok Teatru Narodowego i Teatru Wielkiego. To miejsce znaczące, bo przecież był to człowiek teatru. „Kult fredrowski” rozpowszechnił w Warszawie świętej pamięci Andrzej Łapicki, kontynuuje go dyrektor artystyczny Teatru Narodowego Jan Englert.

Czy jest już projekt pomnika? Jak będzie wyglądał?

To nie będzie wielki pomnik, tylko popiersie. Chciałbym je wkomponować w otoczenie. W Parku Saskim są rzeźby, dobrze więc byłoby umieścić Fredrę w takiej formie, jakie są te rzeźby – z kamienia albo z brązu. Zaprosiłem na Komitet Fredrowski rzeźbiarkę Magdalenę Karłowicz. Póki co ulica Fredry jest zajęta, trzeba i tak poczekać na jej zwolnienie, bo ruszyła odbudowa Pałacu Saskiego, są tam wykopaliska.

2023 został przez sejm uchwalony Rokiem Aleksandra hrabiego Fredry. Dlaczego ten rok?

W 2013 r. z mojej inicjatywy Sejmik Województwa Mazowieckiego ogłosił rok Aleksandra hrabiego Fredry. A w tym roku przypada 230. rocznica urodzin Aleksandra hrabiego Fredry. I wreszcie się udało. Muszę powiedzieć, że mam sprzymierzeńców w samorządowcach. Chcę tu podziękować panu marszałkowi Adamowi Struzikowi oraz przewodniczącemu sejmiku Ludwikowi Rakowskiemu i wiceprzewodniczącemu Tomaszowi Kucharskiemu za wspieranie tej idei.

Jakie były owoce roku Fredry na Mazowszu w 2013?

Na owoce trzeba czasem poczekać. Na przykład Towarzystwo Szembeka powołało klub malarzy imienia artysty Stanisława hrabiego Szembeka. Jego przewodniczącą jest Małgorzata Omelańczuk-Pawluk, artystka malarka po Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. 7 lat temu podsunęła pomysł na ogólnopolski konkurs plastyczny dla dzieci szkół podstawowych i szkół średnich – „Aleksander hrabia Fredro w malarstwie i rysunku”. Ten konkurs widzę jako jeden z owoców Roku Fredry na Mazowszu. Jest on kontynuowany, a w tym roku zgłoszono ponad 1200 prac!

Co będzie się jeszcze działo w Roku Fredry?

14 października w Centrum Promocji Kultury artyści z Klubu Malarzy imienia artysty Stanisława hrabiego Szembeka zaprezentują swoje własne inspiracje twórcze na temat „Aleksander hrabia Fredro w malarstwie i rzeźbie”. Oczywiście będzie finał, organizowanego przy wsparciu finansowym Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego, Konkursu Teatralnego „Mocium Panie” adresowanego do dzieci klas VII i VIII szkoły podstawowej i młodzieży szkół ponadpodstawowych. Będzie dwudniowa konferencja naukowa „Aleksander hrabia Fredro w literaturze polskiej” na Uniwersytecie im. Jana Długosza w Częstochowie. W listopadzie w Domu Literatury odbędzie się czytanie „Trzy po trzy” Aleksandra Fredry, które przygotuje młodzież z LXXXI Liceum Ogólnokształcącego w Warszawie im. Aleksandra Fredry, a 1 grudnia w Teatrze Narodowym premiera przedstawienia „Aleksander hr. „Fredro”. Chciałbym te obchody nieco wydłużyć i prosić pana marszałka, żeby oficjalnie zakończyć je w Siennicy – uroczystym nadaniem imienia Aleksandra hrabiego Fredry miejscowej bibliotece. Będzie to pierwsza biblioteka w Polsce, nosząca jego imię.


Władysław Szeląg

Prezes Zarządu Krajowego Towarzystwa Historycznego im. Szembeków, przewodniczący Ogólnopolskiego Komitetu Fredrowskiego. Na jego wniosek Sejm RP uchwalił rok 2023 jako Rok Aleksandra hr. Fredry.


UWAGA
Informacje opublikowane przed 1 stycznia 2021 r. dostępne są na stronie archiwum.mazovia.pl

Powrót na początek strony