Aktualności - sejmik
Komisja ds. CPK obradowała w gminie Baranów
Jaka przyszłość czeka mieszkańców gmin leżących w obrębie planowanej budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego? Jakie są ich obawy? Jak wyglądają relacje ze spółką? Jak projekt tej inwestycji oceniają eksperci w dziedzinach transportu lotniczego, linii kolejowych, nieruchomości oraz ochrony środowiska?
Tematy te poruszone zostały na pierwszym wyjazdowym posiedzeniu doraźnej komisji Sejmiku Województwa Mazowieckiego ds. planowanej budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, które odbyło się w siedzibie OSP w Kaskach, mieszczącej się na terenie gminy Baranów.
– Po to powstała ta komisja, by monitorować te sprawy, kontrolować, dyskutować, wskazywać oraz interweniować w momentach, w których uznamy to za stosowne. Razem z samorządowcami, ekspertami, a także mieszkańcami porozmawiamy o najważniejszych zagrożeniach dla mieszkańców oraz województwa mazowieckiego. Sama budowa lotniska to także infrastruktura towarzysząca – to linie kolejowe, obwodnica aglomeracji warszawskiej, tereny po wschodniej części województwa mazowieckiego i Warszawy, jak choćby powiaty wołomiński, legionowski czy otwocki – podkreślił przewodniczący komisji doraźnej i wiceprzewodniczący sejmiku Marcin Podsędek. – Dlatego absolutnie jesteśmy zdeterminowani (…), aby razem z samorządowcami i mieszkańcami interweniować i przekonywać władze spółki, a także rząd RP, by przemyślał jeszcze raz swoje działania. Jeśli już chce budować lotnisko, to powinien to zrobić w pełnej transparentności i poszanowaniu praw mieszkańców Mazowsza – dodał przewodniczący.
Obawy mieszkańców
Mieszkańcy i samorządowcy, z obszaru objętego inwestycją, mają wiele wątpliwości i obaw co do ich przyszłości.
– Mamy wrażenie, że z czasem tych niewiadomych jest więcej niż mniej – powiedziała wójt gminy Baranów Agata Trzop-Szczypiorska.
Wielu z nich zaciągnęło kredyty, zainwestowało w gospodarstwa rolne. Nie wiedzą, na jakich warunkach i co ich czeka. Zmuszeni zostali do zamrożenia planów inwestycyjnych. Nie widzą możliwości rozwoju, sięgania po dofinansowania. Zastanawiają się, czy ktokolwiek zwróci im utracone zyski, poniesione straty? Mówią o trudnościach w uzyskaniu od spółki odpowiedzi na zadawane pytania.
– To, co w opinii Klubu Koalicji Obywatelskiej jest najważniejsze w tej komisji (…), to żebyśmy wspólnie zmienili podejście twórców CPK do ludzi, żebyśmy nauczyli ich szacunku, nauczyli ich rozmowy, a możemy to zrobić, nagłaśniając wszystkie te problemy, zapisując je, nagrywając i przedstawiając stronie rządowej konkretne pytania do odpowiedzi. Im więcej będzie tych pytań, im bardziej będziemy zdecydowani, żeby je stawiać, tym trudniej będzie nas unikać – powiedział przewodniczący Klubu Radnych KO Krzysztof Strzałkowski.
Niewiadome
– Jest bardzo dużo niewiadomych w związku z tą inwestycją. Nie ma na stole do tej pory żadnych analiz, wyników konsultacji, a były prowadzone dwukrotnie – podkreśliła członkini doraźnej komisji oraz przewodnicząca sejmikowej Komisji Rozwoju Gospodarczego, Infrastruktury i Przeciwdziałania Bezrobociu Anna Brzezińska.
Krytycznie do sposobu działania spółki i przygotowania inwestycji odniósł się radny Piotr Kandyba:
– Pochodzę z biznesu, zarządzałem korporacjami i takie rzeczy w ogóle są niedopuszczalne: gdzie jest analiza SWOT, gdzie jest strategia, punkty krytyczne, cały action plan itd. Jak można zaufać tej inwestycji?
Mieszkańców zaskakuje również lokalizacja portu. Radny Leszek Przybytniak, który jest przewodniczącym sejmikowej Komisji Rolnictwa i Terenów Wiejskich oraz rolnikiem podkreślił, że wyłączenie spod uprawy kilku tysięcy hektarów najlepszych gleb w Polsce jest zupełnie niezrozumiałe. Tym bardziej, że – jak wyjaśnił Krzysztof Strzałkowski – w otoczeniu Modlina czeka na taką inwestycję kilkaset hektarów gruntów skarbu państwa, z chętnymi mieszkańcami. – Nie trzeba wydawać setek milionów, jak nie miliardów, na wykupy nieruchomości od mieszkańców, którzy to związali swoje życie z tym miejscem i nie chcą go opuszczać – dodał radny.
Opinie ekspertów
O braku uzasadnienia budowy CPK mówił podczas obrad komisji Marek Serafin, ekspert ds. rynku transportu lotniczego. Głos zabrał również ekspert ds. linii kolejowych Piotr Malepszak – były dyrektor Biura Dróg Kolejowych w spółce CPK. Powołując się na prognozy, dotyczące liczby pasażerów Kolei Dużych Prędkości, zaznaczył, że część linii powinna zostać z tego programu, liczonego na 2 tys. km, w dużej mierze anulowana.
– W mojej ocenie idziemy tutaj w sytuację bardzo znaczącego przewymiarowania tej infrastruktury, które doprowadzi finalnie – w mojej ocenie – do bardzo wysokich kosztów. (…) Gdy powiążemy te kilka elementów kluczowych: harmonogramy, przewymiarowanie – to zobaczymy obraz infrastruktury, która będzie kosztowała miliardy. W mojej ocenia finalnie nikt jej nie zbuduje, ponieważ decyzje, które zapadną raczej będą – to jest moja ocena sytuacji – szły w kierunku jakiegoś wyciszenia projektu niż dalszej eskalacji – podsumował Piotr Malepszak.
Tomasz Wardak – autor książki „Piasta i szprychy. Centralny Port Komunikacyjny, kolej i nasza przyszłość” – podkreślił, że jest to gigantyczny program, który wyssie środki finansowe polskie i europejskie i zablokuje inne inwestycje na wiele lat.
Innym problemem, z którym muszą mierzyć się mieszkańcy gmin Baranów, Teresin, Wiskitki i Jaktorów jest wycena nieruchomości. W tej sprawie wypowiadał się podczas obrad komisji Mirosław Ochojski, prezes Zarządu Kancelarii Prawnej Inlegis. Wskazywał m.in. na różnice w wycenie tej samej nieruchomości oraz zapisy zmian ustawy o gospodarce nieruchomościami.
– Za skrajnie niebezpieczną uważam sytuację, w której zasady gry w tych postępowaniach ustala jedna ze stron. (…) Głównym celem zmian w ustawie o gospodarce nieruchomościami jest zlikwidowanie zasady korzyści. To dla rolników oznacza obniżenie odszkodowań o przynajmniej kilkadziesiąt procent – wyjaśnił Mirosław Ochojski.
Tereny, na których planowana jest budowa lotniska, oprócz znakomitej jakości ziemi, mają również duże walory środowiskowe. Jak poinformowała Karina Kozłowska – ekspert w dziedzinie ochrony środowiska, przeprowadzone badania dotyczące zagrożonych gatunków, wykazały obecność w trzech siedliskach chrząszcza pachnica dębowa, będącego pod ścisłą ochroną.
Inicjatywy społeczne
Mieszkańcy objętych planowaną inwestycją obszarów, w odpowiedzi na działania spółki, zawiązali grupy broniące ich interesów. Jedną z nich jest inicjatywa społeczna „Nie dla projektów CPK w całej Polsce”, która stawia spółce konkretne zarzuty, jak brak merytorycznej dyskusji, błędne założenia, bez możliwości ich weryfikacji czy analizy alternatyw. Dodatkowo – jak poinformowała przedstawicielka inicjatywy Barbara Czerniawska – prowadzone są „bardzo silne działania propagandowe, bardzo suto opłacane, stąd dominacja w mediach (…), planowane wywłaszczenia, a po drugiej stronie utajnianie istotnych informacji”.
– W tych wszystkich inwestycjach mamy do czynienia ze stroną społeczną, która nie może być pomijana w żadnym aspekcie, a zwłaszcza w przypadku tak wielkiej inwestycji. (…) Ludzie, którzy mają do czynienia od kilku lat z pytaniem, gdzie będę żył i co będzie z moją przyszłością, co będzie z moją firmą, gdzie moje dziecko będzie chodzić do przedszkola, czy będę mógł dalej prowadzić swoje gospodarstwo rolne, czy mogę rozbudować silos. To są realne rzeczy, które dzieją się dzisiaj w wielu miejscach w całym kraju – zaalarmowała Agnieszka Mędrek z inicjatywy społecznej „Nie dla projektów CPK w całej Polsce”.