Awarie w ruchu kolejowym

W styczniu br. nastąpiły dwie poważne awarie systemu urządzeń sterowania ruchem kolejowym PKP PLK na posterunku odgałęźnym Warszawa Gołąbki (11 stycznia br.) i części podmiejskiej stacji Warszawa Zachodnia (20 stycznia br.). Spowodowały one przerwę w ruchu pociągów, ich odwołania i wielogodzinne opóźnienia w godzinach szczytu komunikacyjnego.

O awarii z 11 stycznia br. Komisja Rozwoju Gospodarczego, Infrastruktury i Przeciwdziałania Bezrobociu, pod przewodnictwem Anny Katarzyny Brzezińskiej, dyskutowała 19 stycznia br. Ponownie poruszono ten temat 24 stycznia br. z udziałem m.in. wiceprezesa spółki PKP Polskie Linie Kolejowe Mirosława Skubiszyńskiego oraz członka Zarządu Kolei Mazowieckich Czesława Sulimy.

Wiceprzewodniczący sejmiku Marcin Podsędek zwrócił uwagę, że sytuacja jest uciążliwa dla wszystkich dojeżdżających pociągami do Warszawy, szczególnie do szkoły czy pracy:

 – Temat dotyczy nie tylko dwóch omawianych zdarzeń. Mówimy tu o miesiącach udręki podróżowania mieszkańców zachodniego Mazowsza do pracy, szkoły, uczelni. Od pewnego czasu, mieszkańcy Mazowsza, idąc na stację PKP, muszą się liczyć z tym, że prawdopodobnie nie dojadą na czas do swoich zajęć. Mieli tę świadomość w listopadzie, w październiku, w grudniu, w styczniu. I końca nie widać. Notoryczne spóźnianie się do pracy jest zmorą.

Awaria na stacji Warszawa Zachodnia

Incydent z 20 stycznia br. w części podmiejskiej stacji Warszawa Zachodnia spowodowany był uszkodzeniem kabli sterująco-kontrolnych i zasilających odpowiednie systemy sterowania ruchem przez ekipę wykonującą prace modernizacyjne. Wywołało to przerwę w ruchu pociągów (m.in. samorządowej spółki Koleje Mazowieckie), przejeżdżających przez tę stację. W wyniku awarii odwołano albo skrócono relacje ogółem 85 pociągów, a 221 zostało opóźnionych. KM uruchomiła w związku z tym komunikację zastępczą, poprzez honorowanie biletów w pojazdach przewoźników transportu warszawskiego, pociągach Intercity, Polregio i Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej.

Sytuacja ta wywołała lawinę skarg i wniosków zbulwersowanych pasażerów skierowanych do Kolei Mazowieckich. Radni województwa zostali zasypani skargami i pytaniami, o czym poinformował wiceprzewodniczący sejmiku Mirosław Adam Orliński:

–  Jako radni województwa mazowieckiego jesteśmy zobowiązani kierować się dobrem naszej wspólnoty samorządowej. Radny musi utrzymywać stałą więź z mieszkańcami, a przede wszystkim przyjmować zgłaszane przez nich postulaty. Od 2010 r., kiedy pierwszy raz zostałem radnym, do dzisiaj te kryteria mi przyświecają. Jesteśmy dostępni pod naszymi telefonami i na profilach społecznościowych. To sprawia, że zarówno do Kolei Mazowieckich, jak i do nas wpływają tysiące skarg i informacji. Tak było po 11 stycznia i ponownie po 20 stycznia. W krótkim okresie czasu powtórzyły się takie sytuacje, jak kilkugodzinne spóźnienia, co wiązało się m.in. z odwołaniem np. wizyt lekarskich, brakiem dojazdu do szkół i przedszkoli, do pracy, do miejsca zamieszkania. To ogromny stres dla mieszkańców.

Pełną odpowiedzialność za zaistniałą sytuację ponosi – jak podkreślił prezes Mirosław Skubiszyński –  spółka PKP PLK, która jest zarządcą infrastruktury kolejowej oraz inwestorem prac modernizacyjnych na stacji Warszawa Zachodnia.

Przyczyny, procedury, wnioski

Komisja dyskutowała przede wszystkim o przyczynach, procedurach i wnioskach na przyszłość, aby uniknąć tak dużych zakłóceń w ruchu pociągów.

–  Rozmawialiśmy o procedurze awaryjnej urządzeń sterowania ruchem, jak ją usprawnić, żeby pociągi były nieodwoływane, ale żeby mogły jednak z opóźnieniem dojechać i pasażerów dowieźć na miejsce – podkreśliła przewodnicząca komisji Anna Katarzyna Brzezińska.

Wiceprzewodniczący sejmiku – Marcin Podsędek i Mirosław Adam Orliński oraz radni Krzysztof Strzałkowski, Łukasz Kudlicki zwracali przede wszystkim uwagę na konieczność usprawnienia systemu informowania pasażerów o zaistniałej sytuacji, opóźnieniach i odwołaniach pociągów oraz o możliwościach skorzystania z komunikacji zastępczej.