Mazowsze serce Polski nr 7
Barwne życie
O strojach opoczyńskich mówiono: „Idą wszystkie kolory”. Takie jest też życie Koła Gospodyń Wiejskich „Bielinianki” z Bielin koło Nowego Miasta nad Pilicą.
Daria Feliga: Od kiedy w Bielinach działa Koło Gospodyń Wiejskich?
Bielinianki: Koło zostało zarejestrowane w 2012 r., oficjalnie więc istniejemy już 10 lat, jednak nasza działalność rozpoczęła się dużo wcześniej. Potrzeba stworzenia nowej organizacji narodziła się wtedy, gdy udało się nam znaleźć miejsce do spotkań.
Dzieła nie rodzą się same, zawsze musi być ktoś, kto da pierwszy impuls i ukierunkuje działania. Kto zainicjował założenie koła?
Spotykałyśmy się od dłuższego czasu, jednak brakowało nam odwagi, aby się zarejestrować. Najbardziej pomogli nam wtedy: ówczesna pani burmistrz Nowego Miasta nad Pilicą Barbara Gąsiorowska i radny powiatu grójeckiego Krzysztof Fiks. Widząc naszą wspólną pracę, namówili nas do złożenia wniosku. Pomogli także w zarejestrowaniu koła od strony formalnej.
Jaka jest specyfika waszej działalności?
Jak sama nazwa wskazuje, jesteśmy kołem gospodyń wiejskich, czyli kobietami ze wsi, przede wszystkim chcemy kultywować tradycję naszej wsi i naszego regionu. Dlatego też chętnie włączamy się w tradycyjne formy działalności: bierzemy udział w dożynkach, uroczystościach gminnych, wigilii dla seniorów, organizujemy imprezy okolicznościowe z okazji Dnia Kobiet, Dnia Matki czy Dnia Dziecka. Wystawiamy również nasze produkty na kiermaszach charytatywnych. Na te spotkania przygotowujemy wypieki oraz potrawy regionalne. Oczywiście podczas różnych wydarzeń nie może się obyć bez smalcu, pieczonego przez nas chleba czy tradycyjnego ciasta drożdżowego. Każda akcja to nie tylko to, co widoczne na zewnątrz, ale również długi czas przygotowań. Np. przed dożynkami spotykamy się przez co najmniej 2 tygodnie, żeby uwić wieniec, który wykonujemy z zebranego wcześniej zboża. Towarzyszące nam wspólne rozmowy, śpiew i śmiech sprawiają, że nasze więzi jeszcze bardziej się zacieśniają.
Żadna organizacja nie działa w próżni. Działalność społeczna to często wspólne projekty, również konieczność wsparcia instytucjonalnego, zwłaszcza finansowego. Kto wam pomaga?
Co roku korzystamy z różnego rodzaju dofinansowania. Dzięki temu udało nam się wyposażyć zaplecze kuchenne i doposażyć salę. Niewielką część funduszy przeznaczamy na kulturę – np. wspólne wyjazdy do teatru, kina czy wycieczki krajoznawcze. Pozyskujemy też dotacje z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego w Warszawie. Z dotacji od Samorządu Województwa Mazowieckiego zorganizowaliśmy w 2018 r. duży piknik, w którym brali udział nie tylko mieszkańcy naszej wsi, ale również sąsiednich miejscowości. Pieniądze przeznaczyliśmy także na liczne wycieczki, podczas których poznałyśmy piękne zakątki naszego kraju.
Dla Waszej działalności ważne jest jednak nie tylko wsparcie materialne. Równie ważne jest to, by mieć kogoś, kto podniesie na duchu, zachęci do wytrwałości, wesprze dobrą radą. Kogo byście zaliczyły do takich osób? Z jakimi instytucjami współpracuje koło?
Nas i naszą pracę doceniają przede wszystkim najbliżsi. Są dumni i darzą nas uznaniem za upór i pracę (czasami tytaniczną), która pomimo trudów zawsze przynosi owoce. Obecnie mocno wspiera nas biuro powiatowe ARiMR w Grójcu i urząd marszałkowski w Warszawie. Do tego drugiego złożyłyśmy wniosek na dwa regionalne ludowe stroje opoczyńskie. Chciałybyśmy je mieć, bo zależy nam na podtrzymywaniu kultury regionalnej i tradycji. Te stroje byłyby naszą dumą. Potrzebujemy ich przynajmniej czterech, wsparcie jest więc konieczne. A możemy na nie liczyć m.in. od naszego sołtysa. To młody, zaradny mężczyzna, bardzo zaangażowany w potrzeby sołectwa. Współpracujemy również z Ochotniczą Strażą Pożarną Bieliny, której druhowie zawsze są skorzy do pomocy. Podczas wyjazdów na dożynki czy inne występy pomagają nam przy transporcie, rozkładaniu namiotów czy też stołów i ławek.
Na pewno siłą napędową dalszej działalności są już odniesione sukcesy i zrealizowane projekty. Co mogłybyście zaliczyć do swoich osiągnięć w ostatnim czasie?
Naszym celem na 2022 r. było wyremontowanie drugiej sali. Wydawało się to nieosiągalne, a jednak się udało! Dziękujemy tym, którzy przyłożyli do tego rękę: strażakom, którzy zawsze chętnie służą nam swoją siłą i bogatym doświadczeniem, naszym mężom i wszystkim, którzy się zaangażowali w działanie. Dzięki temu mamy teraz dwie piękne sale, w których się
spotykamy. W nich odbywają się zebrania władz gminy i święcenie pokarmów na Wielkanoc. Przed budynkiem znajduje się plac zabaw, który, choć skromny, daje wiele radości dzieciom.
Codziennych obowiązków zawodowych i rodzinnych nigdy nie brakuje, a na zaangażowanie w działalność społeczną też potrzeba sił i energii, nie mówiąc o czasie. Jak go znajdujecie?
Kluczem do pogodzenia jest jedno słowo: warto. Na to, co warto robić, zawsze znajdzie się czas. Dlatego, choć praca kobiet na wsi jest ciężka, a obowiązków nie brakuje, mimo wszystko zostawiamy troski w domu i wychodzimy z uśmiechem na spotkania. Bo naprawdę warto! Działamy, bo wiemy, że znajdziemy się wśród swoich – ludzi, którzy mają te same problemy, ale też potrafią je wspólnie rozwiązywać i wzajemnie wspierać w innych tematach. Dzięki temu również nasza szara codzienność staje się bardziej barwna – tak, jak barwne są nasze piękne opoczyńskie stroje ludowe.
KAPUSTA Z GROCHEM
- Kapusta świeża z główki 2kg
- Kapusta kiszona 1kg
- Ziemniaki 1kg
- Groch biały „Jaś” 2kg
- Słonina do okrasy 250 gr
- Sól, pieprz, majeranek do smaku
WYKONANIE:
Groch moczymy na noc. Następnego dnia gotujemy. Kapustę kiszoną gotujemy do miękkości. Kapustę z główki siekamy na drobno i gotujemy. Kiedy kapusta jest na wpół miękka, dodajemy ziemniaki i razem gotujemy. Po ugotowaniu kapustę słodką, kiszoną i groch mieszamy razem i pałką do ziemniaków rozgniatamy wszystkie składniki. Na koniec dodajemy przyprawy. Gotową kapustę okraszamy słoniną, można dodać przesmażoną cebulę.
Smacznego!
Koło Gospodyń Wiejskich „Bielinianki" z Bielin koło nowego Miasta nad Pilicą