Gotowe dania i potrawy
Jednorojski malón
Wieś Jednorożec leży w północno-zachodniej części Kurpiowszczyzny. W czasie I wojny światowej wieś ta została doszczętnie zniszczona. W pierwszych latach powojennych tamtejsza ludność cierpiała z powodu głodu i biedy, dlatego wszystko co było możliwe do zjedzenia otrzymywało specjalną oprawę, aby było jak najbardziej pożywne. Przykładem takiego dania, tzw. „biednej kuchni” była potrawa nazywana w Jednorożcu „malunem/malonem”. Malón to na terenach kurpiowszczyzny inaczej dynia, która rosła prawie w każdym przydomowym ogródku. Zbierano ją wczesną jesienią i przechowywano w suchym, przewiewnym miejscu do grudnia/stycznia. Zupa z dyni w kurpiowskich domach była często gotowana od września do stycznia, co najmniej raz w tygodniu, najczęściej w piątek.
Dojrzałego malóna krojono i gotowano do miękkości w garnku, a następnie dodawano do niego gotowane mleko z zacierkami. W zależności od upodobań domowników, podawano go w wersji podstawowej, na słono, ostro lub słodko. Dynię początkowo jadał jedynie lud wiejski, a nawet dawano ją bydłu, jednak z czasem, po odpowiednim przyrządzeniu, zyskiwała coraz szersze grono zwolenników. Obecnie zupa z dyni gości na stołach wielu Polaków.